To jest stara wersja strony!


Nagłówek

Nagłówek

Kultura montażu

Druciarstwo i fuszerka

Zanim zobaczysz, jak należy łączyć przewody, odrobina materiału ku przestrodze. Taki montaż zemści się za jakiś czas.
Przykładowe foto fatalnego połączenia i izolacji (z Junaka, w którym musiałem instalkę położyć od nowa z powodu nagromadzenia błędów):
Przykład fuszerki, kliknij aby powiększyć
Jeśli nie widzisz tu nic zdrożnego, to najlepszy dowód, że ten rozdział jest dla Ciebie. Otóż mamy tu następujące „grzechy”:

  • przewody odizolowane,
  • skręcone byle jak,
  • zlutowane bez użycia topnika
  • tzw. zimny lut
  • za dużo cyny tam, gdzie nie trzeba (na końcu czarnego przewodu) i brak jej na żółtym.
  • izolację „taśmą izolacyjną”

Po kolei. Odizolować należy tylko odcinek biorący udział w połączeniu. Tutaj akurat nie ma pokaleczonych żył, ale to również częsty błąd. „Obierainie kabla” to nie ostrzenie ołówka. Izolację należy naciąć po obwodzie (wokół) przewodu, na głębokość mniejszą niż grubość izolacji, w odpowiedniej odległości od końca, np. 8 mm. Coś jakby naciąć korę drzewa owiniętym wokół niego sznurkiem. Następnie należy „odcinaną” końcówkę izolacji zerwać za pomocą szczypiec lub palcami. Na tej zasadzie działają „obieraczki”. Skręcanie ze sobą przewodów powinno być dokładne, żyły obu przewodów powinny stanowić jeden „powróz”.
Zaraz ktoś powie, że w motoryzacji lutować absolutnie nie wolno. Że stopy cyny poniżej pewnej temperatury kruszeją. Zgadza się, ale w motocyklu, który w mrozie nie jeździ, w miejscu przepływu prądu o małej wartości, gdzie kabel nie pracuje na zgięcie, można zrobić wyjątek. Lut jest zimny, a cyna nie przeszła nawet na drugi przewód - po prostu połączenie jest nią zapaćkane.
I na deser - taśma klejąca. Ktoś powie „izolacyjna, więc jak najbardziej OK'. Nie. Tutaj nie ma różnicy między taśmą „dla elektryków” i pakową. Obie się tak samo nie nadają. Taśma jest cienka, może się przebić, a najczęściej rozkleić, czego dowodem jest choćby ta fotka i użycie przez „fachowca” opaski zaciskowej. Taśma izolacyjna może posłużyć do tymczasowego zaizolowania końcówki wieczorem, kiedy wrócimy do montażu rano. W motocyklu, dobrej jakości taśma izolacyjna może służyć do zrobienia ładnej wiązki, choć jeśli to tylko możliwe, lepiej użyć koszulki.

Poprawny montaż

Koszulki termokurczliwe

Złącza lutowane w motocyklu, jeśli w ogóle występują, należy potraktować odpowiedniej średnicy rurką termokurczliwą, sięgającej na jakiś centymetr-naście milimetrów na izolację, w każdą stronę od lutu. Ma to pewną wadę - o założeniu „termopokurcza” trzeba pamiętać przed skręceniem lutu.
Najlepsze będą tutaj koszulki pokryte od wewnątrz klejem termotopliwym, które uszczelniają złącze. W razie braku takowych można pod koszulką, przed jej podgrzaniem, umieścić kawałek kleju na gorąco (takiego do pistoletu). Podgrzewać trzeba wtedy dłużej i ostrożniej.

Połączenia zaciskane

Najlepszą metodą, odporną w na wilgoć i zmiany temeratury, jest użycie złączy zaciskanych. Obojętnie, czy będa to „konektorki” czy tulejki do łączenia kabli - wybór zależy od intencji łączącego. Jest tu pewna niedogodność. Źle wykonane połączenie zaciskane nie jest gazoszczelne i może się zemścić szybciej niż zły lut. Dobrą praktyką jest smarowanie obu części połączenia rozłącznego smarem, który nie reaguje z izolacją, np. silikonowym. Dobre materiały na temat prawidłowego zaciskania znajdziesz u producentów złączek i zaciskarek/prasek.

tech/elektro.1419630059.txt.gz · ostatnio zmienione: 2015/04/22 13:04 (edycja zewnętrzna)
GNU Free Documentation License 1.3
Driven by DokuWiki Recent changes RSS feed Valid CSS Valid XHTML 1.0